Kupiłem Bullitta! #9 Max Balchowsky

O mechaniku, który modyfikował Bullitta.
Max Balchowski spędził dużo czasu przygotowując Mustangi do scen pościgowych. Wspomniane wcześniej przeróbki silników, obspawana karoseria, dodatkowe wzmocnienia kielichów, klatka bezpieczeństwa jak i doskonale dobrane elementy zawieszenia by dostosować Mustangi do różnych ról przyniosły doskonałe efekty. Nie obyło się jednak bez problemów. Podczas jednego ze spektakularnych skoków miska olejowa została poważnie uszkodzona. Widać to na jednej ze scen, kiedy po lądowaniu rozlał się olej. Balchowski stanął na wysokości zadania. Wiedząc, że nie ma czasu na dostawę nowej miski, przez noc pospawał tę uszkodzoną tak by ekipa filmowa mogła dokończyć kręcenie. Nie była to profesjonalna naprawa, ale uratowała kilka potencjalnie straconych dni kręcenia. Na niektórych ujęciach widać także, że jeden z Mustangów ma tylny zderzak od mustanga bez pakietu GT, więc podobnych napraw „na szybko” było wiele, przez te dwa tygodnie kręcenia. Tak, sama scena pościgowa była kręcona przez pełne dwa tygodnie.

Źródło; http://nailheadbuick.com/buicklegends

Max pochodził z Fairmont w West Virginii i jego historia z motoryzacją zaczęła sie po II Wojnie Światowej, w której został ranny i za namową starszego brata, który prowadził serwis skrzyń biegów, powrócił do Glendale, gdzie podjął pracę na zmywaku za 75 centów za godzinę. Glendale było w tym czasie jednym z najpopularniejszych ośrodków dla fanów motoryzacji, kierowców wyścigowych, hot rodów , którzy znaczący sposób wpłynęli na karierę Maxa. Teść Max’a także był z „branży” – był właścicielem serwisu samochodowego. Nocami Max pomagał bratu w jego serwisie skrzyń biegów, aż w końcu otworzył Hollywood Motors. Max zasłynął z wymian (SWAP-owania) i usprawnień silników, jego slogan brzmiał: „We can replace anything with anything” Było to bardzo popularne czasach rozkwitu Hot Rod’ów.

Źródło: www.pinterest.com

Max zaczął angażować się w wyścigi, do których sam przygotowywał auta. Większość z nich dostawała silniki Buick’a, w których Max był ekspertem znanym w środowisku wyścigowym. W 1958 Max pobił rekord okrążenia na torze Santa Barbara Road Race i od tego momentu jego życie nabrało ogromnego tempa. Jego warsztat momentalnie zwerbował najlepszych mechaników, a liczba klientów była nie do przerobienia. Zaangażowanie w wyścigi oraz ciągłe usprawnianie aut jak najniższym kosztem przynosiło mu coraz większą sławę. Jedna z legend głosi, że na jednym z wyścigów podczas kwalifikacji strzeliła mu opona i nie mając zapasowej, jego ekipa poszła na parking, znalazła „station wagon Chryslera”, który miał podobny rozmiar, podnieśli go, zdjęli koło i zostawili kartke, że oddadzą je po wyścigu.
Kolejnym przykładem jest zamiłowanie do silnika Buicka, który według niego był najtańszym silnikiem do remontu. Max kilkukrotnie podkreślał, że odbudowanie tego silnika to koszt ok $600 w porównaniu z silnikiem Chevroleta za $1500. Max wygrał wiele wyścigów w swojej karierze i w znaczący sposób przyczynił się do rozwoju mechaniki wyścigowej dokładnie analizując każdy element auta z osobna i tylko jeden w danym momencie. Jak sam powtarzał: ”Make it as simple as possible and do one thing at a time”.

Więcej o nim i o jego Old Yeller I i II możecie przeczytać tutaj:
http://www.oldyeller2.com/history.html

Back to top
Marzysz o własnym klasyku?Zostaw adres e-mail a nie ominie Cię żadna okazja!

Każdego tygodnia w Stanach pojawia się kilka wyjątkowych okazji klasyków. Wiele z nich znika z lokalnego portalu ogłoszeniowego tego samego dnia. Sztuka polega na tym, żeby być pierwszym który kontaktuje się właścicielem.