Moja historia z Mustangami rozpoczęła się w 2013 roku, kiedy to kupiłem swojego pierwszego w życiu Forda. Wybór padł na Mustanga z 2008 roku w limitowanej edycji Bullitt. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem tę nazwę i szczerze mówiąc nie wiedziałem nawet kim był Steve McQueen.
Pewnego popołudnia, po podjęciu decyzji o konieczności zakupu nowego auta, wybrałem się na oglądanie Mustangów. Nie miałem w planach jeszcze wtedy kupna, ale zabrałem ze sobą dobrego znajomego, który interesuje się Mustangami od lat i aktualnie posiada dwa – 2005 GT, który miał przejechane zaledwie 20k mil oraz czerwonego fastbacka z 1967 roku – prawdziwa perełka.
Obejrzeliśmy kilka aut i w drodze powrotnej Doug powiedział, że jest jeszcze jeden dealer niedaleko jego domu, więc do niego podjechaliśmy. Kiedy wyjeżdżaliśmy na teren salonu w oczy rzucił mi się zielony Mustang i wtedy usłyszałem: „Uuuu… That might be Bullitt!” Pomyślałem sobie: „Co to jest Bullitt”. Podjechaliśmy bliżej i rzeczywiście okazała się