To pierwsze Camaro z 1969 roku w naszej kolekcji. W tym właśnie roku Camaro przeszło pierwszy poważny face lifting, po którym stało się bardziej smukłe i zadziorne. Podczas poszukiwań priorytetem było dla nas dobre wyposażenie. Kupiliśmy go na początku roku w Arkansas od starszego Pana. Camaro było w jego rękach ponad 10 lat. Kilka lat temu położył nowy lakier a w ostatnim czasie wymienił uszczelki w silniku oraz elementy zawieszenia.
Pod maską oczywiście V8 o pojemności 350ci, który spięty jest z automatyczną trzybiegową skrzynią. Dodatkowo Camaro ma klimatyzację (którą zregenerowaliśmy i nabiliśmy), wspomaganie tarczowych hamulców oraz wspomaganie kierownicy (które dołożyliśmy). Już w Polsce założyliśmy też nowe felgi z nowymi oponami oraz radio Retrosound. Zrobiliśmy przegląd mechaniczny i poprawiliśmy drobne rzeczy, więc Camaro jest gotowe do jazdy. Z tym wyposażeniem – bardzo komfortowej jazdy. Lakier z odległości dwóch metrów wygląda ładnie, ale nie jest idealny. Camaro wyjechało z fabryki w właśnie tym błękitnym kolorze „Glacier Blue” (kod 711 z tabliczki). Czarne wnętrze również jest zgodne z fabryczną specyfikacją (kod 53) i wygląda bardzo ładnie. Na miejscu nakleiliśmy też naklejkę tzw. „Hockey Stick”, która podkreśla charakter auta.
Zrobiliśmy nim już w Polsce ok. 100km i musimy przyznać, że naprawdę dostarcza dużo frajdy z jazdy!
Każdego tygodnia w Stanach pojawia się kilka wyjątkowych okazji klasyków. Wiele z nich znika z lokalnego portalu ogłoszeniowego tego samego dnia. Sztuka polega na tym, żeby być pierwszym który kontaktuje się właścicielem.
Każdego tygodnia w Stanach pojawia się kilka wyjątkowych okazji klasyków. Wiele z nich znika z lokalnego portalu ogłoszeniowego tego samego dnia. Sztuka polega na tym, żeby być pierwszym który kontaktuje się właścicielem.