Tym razem dostaliśmy duże pole do popisu. Klient nie miał jasno określonych wymagań co do Mustanga. Po prostu miał mieć to „coś” i być w perfekcyjnym stanie. Wysłaliśmy kilka propozycji i najbardziej spodobał mu się Fastback ’67/’68. Budżet był rozsądny (ok. 250 000 PLN), więc wiedzieliśmy że znajdziemy coś naprawdę wyjątkowego i doradziliśmy silnik 390ci.
Minęło trochę czasu. Było kilka ciekawych opcji, ale po raz kolejny potwierdziły się słowa że cierpliwość popłaca. Gdy tylko pojawił się na Ebay wiedzieliśmy, że to jest to i tylko czekaliśmy na zielone światło. Jeszcze tego samego dnia dostaliśmy potwierdzenie – licytujemy!
Przejdźmy zatem do konkretów. Co w nim takiego wyjątkowego?
To zdecydowanie jeden z najlepszych Mustangów jakie sprowadziliśmy do Polski.
Znajdował się w Phoenix w Arizonie. Poprzedni właściciel remontował go przez kilka lat, ale z powodu problemów zdrowotnych sprzedał go znajomemu, który ostrzył sobie zęby na niego od dłuższego czasu. Renowacja prowadzona była z głową i zachowane zostały wszystkie najważniejsze szczegóły. Wystarczy spojrzeć na podwozie, które jest zabezpieczone czerwonym podkładem – tak właśnie Mustangi wyjeżdżały z fabryki. Karoseria jest w super stanie – błotniki wewnętrzne i zewnętrzne mają jeszcze oryginalne numery fabryczne. Są to najbardziej narażone na korozję elementy nadwozia, a skoro nie były wymienione to znaczy, że auto nie było zjedzone przez rdzę przed remontem.
Mechanicznie absolutnie nie ma do czego się przyczepić. Silnik odpala na dotyk i pracuje bardzo dobrze. Skrzynia tak samo jak silnik jest po remoncie i nie sprawia najmniejszych problemów. Komfort jazdy poprawia wspomaganie kierownicy i wspomaganie hamulców (przednie tarczowe). Zawieszenie jest praktycznie nowe.
Teraz zostało tylko czekać aż dopłynie do Polski i załatwimy wszystkie formalności. Jeszcze w tym sezonie nowy właściciel wyjedzie nim na polskie ulice.
Panie Jacku gratulujemy!
Każdego tygodnia w Stanach pojawia się kilka wyjątkowych okazji klasyków. Wiele z nich znika z lokalnego portalu ogłoszeniowego tego samego dnia. Sztuka polega na tym, żeby być pierwszym który kontaktuje się właścicielem.
Każdego tygodnia w Stanach pojawia się kilka wyjątkowych okazji klasyków. Wiele z nich znika z lokalnego portalu ogłoszeniowego tego samego dnia. Sztuka polega na tym, żeby być pierwszym który kontaktuje się właścicielem.